20 listopada 2014 roku ks. dr hab. Grzegorz Hołub (UPJPII, Kraków) wygłosił wykład zatytułowany „Świadomość i emocje w ujęciu Karola Wojtyły”.
Karol Wojtyła jako filozof jest badaczem nietypowym, myślicielem poruszającym się pomiędzy dwiema tradycjami filozoficznymi: filozofią przedmiotu a filozofią podmiotu. Owocuje to bardzo oryginalną koncepcją człowieka i nowatorską koncepcją moralności. Karol Wojtyła/Jan Paweł II sam siebie określał mianem tłumacza dwóch tradycji filozoficznych, funkcjonującego pomiędzy dwiema epokami myśli ludzkiej. W związku z powyższym trudno tego filozofa jednoznacznie zakwalifikować.
Karol Wojtyła wypracował wiele własnych poglądów, między innymi nowatorskie przemyślenia na temat ludzkich emocji. Osoba ludzka tym różni od innych bytów tego świata, że posiada wnętrze, które czyni z człowieka istotę niepowtarzalną. Wnętrze osoby to jej istota ujawniająca się poprzez jej świadomość, duchowe przeżycia, emocje i doświadczenie wartości. We wnętrzu człowiek spotyka się z Bogiem. Jest to kategoria podstawowa, wywiedziona przez Karola Wojtyłę miedzy innymi z myśli mistycznych (Św. Jan od Krzyża) oraz z poglądów Św. Augustyna.
Dla Karola Wojtyły wnętrze istoty ludzkiej (świadomość) nie jest jednak samodzielnym podmiotem, jakimś niezależnym duchem, który jest w człowieku. Z drugiej strony Wojtyła nie pojmował świadomości w kategorii intencjonalnej. Kwestionował na tym polu tezy fenomenologów. Nie zgadzał się także z poglądami naturalistów, zwłaszcza z tezami kognitywistyki i neuronauk (świadomość jako wytwór mózgu, stan emergentny złożonej struktury neuro - mózgowej).
W poglądach Karola Wojtyły rozumienie emocji i uczuć jest bardzo złożone. Ma to niewątpliwie związek ze studiami nad myślą niemieckiego filozofa i przedstawiciela fenomenologii, Maxa Schelera. W swojej pracy habilitacyjnej „Próba opracowania etyki chrześcijańskiej przy założeniach systemu Maxa Schelera" podjął problem fenomenologicznych podstaw etyki. Konfrontacja z myślą Schelera była dla Wojtyły zarazem konfrontacją z całą myślą nowożytną a przede wszystkim z myślą Kanta. Uczucia to dla fenomenologów narzędzia poznawcze. Karol Wojtyła przypisywał raczej funkcję poznawczą rozumowi, przyjmował jednak także tezę, że uczucia mają pewną funkcję poznawczą. Dzięki uczuciom mamy dostęp do wartości. Silne uczucia uwalniają się np. na reakcję w stosunku do drugiego człowieka. Głębsze uczucia są reakcją na wartości wyższe. Rozum pomaga nam natomiast w chłodnej analizie zjawisk.
Rozbudowana koncepcja świadomości w ujęciu Karola Wojtyły przedstawiona została między innymi w jego utworze „Miłość i odpowiedzialność”. Autor dystansuje się jednak od poglądów idealistycznych, naturalistycznych oraz fenomenologicznych. Według koncepcji Wojtyły musi być jakaś władza w człowieku, która dostarcza informacji dla świadomości. Jest to władza wiedzy i samowiedzy (nasza subiektywność). Następnie świadomość odbija (jak lustro) przekazane do niej informacje. Przejmuje te informacje jako swoje, integruje z daną osobą na płaszczyźnie poznawczej. Jest to to jedna z jej funkcji, która dotyczy także stanów emocjonalnych. Drugą funkcją świadomości jest funkcja uwewnętrzniająco – przeżyciowa (interioryzująca). Przyjęte wcześniej wiadomości odniesione zostaną do wnętrza osoby. Każda zdobyta informacja w jakiś sposób tę osobę ubogaca, wzmacnia ją, wiąże także z pewną wartością emocjonalną. W skrajnych przypadkach następuje nawet emocjonalizacja świadomości.
Zniekształcenie standardowego modelu świadomości może polegać na nadmiernym wpływie emocji. Dzieje się to np. w obliczu bardzo intensywnych przeżyć zwanych szokiem. Wtedy misterna struktura świadomości ulega zniekształceniu. Mocne przeżycie emocjonalne powoduje, że świadomość nie potrafi tego przeżycia na chłodno przeanalizować. Następuje obniżona bądź sparaliżowana funkcja samowiedzy. Emocjonalizacji podlega wówczas także druga funkcja świadomości – funkcja uwewnętrzniająco – przeżyciowa (interioryzująca). Źle zarejestrowany fakt zostaje z kolei źle odniesiony do wnętrza osoby i następuje dezorientacja. Człowiek przestaje sobie radzić z emocjami, których nie rozpoznaje prawidłowo. Karol Wojtyła zastanawia się, co w takim momencie człowiek może zrobić. Jego zdaniem istnieją sposoby ograniczenia emocjonalizacji świadomości. Po pierwsze taką metodą jest samowiedza, którą człowiek powinien stale rozwijać. Filozof nie zostawił jednak na tym polu konkretnych wskazówek postępowania. Jedną z dróg może być zgłębianie znaczenia słowa, które pomoże nam lepiej nazywać stany wewnętrzne dokonujące się w człowieku. Świat artystyczny otwiera człowieka na nowe znaczenia a jednocześnie buduje odporność na emocjonalizację świadomości. Wiedział o tym Karol Wojtyła, który był nie tylko filozofem, ale także artystą – aktorem, dramaturgiem, pisarzem i poetą. Drugą drogą jest niewątpliwie ciągłe poznawanie nowych rzeczywistości zewnętrznych. Ten proces angażuje mocno wnętrze człowieka, uczy go dystansu do samego siebie. Dlatego kontakt z każdą innością ubogaca nasze wewnętrzne „ja”, poszerza horyzonty, podnosi i wzmacnia naszą samowiedzę.