Musicie od siebie wymagać, nawet gdyby inni od was nie wymagali.

Jan Paweł II

Ostatni przed wakacjami Wykład Otwarty wygłosił prof. Marian Grabowski, dr hab. fizyki teoretycznej, profesor zwyczajny nauk humanistycznych, Kierownik Zakładu Filozofii Chrześcijańskiej Wydziału Teologicznego UMK w Toruniu. Zajmuje się aksjologią nauki, etyką, antropologią filozoficzną. Autor m.in. książek: "Historia upadku", "Pomazaniec. Przyczynek do chrystologii filozoficznej", "Podziw i zdumienie w matematyce i fizyce", "Miłość seksualna".

Profesor Marian Grabowski zaczął wykład od rozważań, czym jest naiwność. Każdy z nas ma pewną dozę naiwności, która jest cechą typowo ludzką. Naiwność to rodzaj niewiedzy, która dotyczy reguł, struktur i mechanizmów rządzących w ludzkim świecie. Źródłem naiwności może być prostota człowieka, zwłaszcza w aspekcie poznania moralnego. Człowiek taki posiada zdolność rozróżniania tego, co jest dobre i złe oraz umiejętność jasnego widzenia swoich zobowiązań etycznych. Niechętnie natomiast odnosi się do kwestii, które wydają mu się nieprzejrzyste, zagmatwane. Unika spraw moralnie dwuznacznych.

Potocznie uważamy, że człowieka naiwnego można łatwo oszukać. W takim rozumieniu termin ten nacechowany jest negatywnie. W tradycji chrześcijańskiej jest to jednak zjawisko pozytywne, tzw. święta prostota czyli spontaniczne dobro tkwiące w człowieku. W parze z naiwnością idzie zachowanie rzutujące na świat dobrocią. „Świat jest tak dobry jak ja”. Jest to postawa charakteryzująca się nieumiejętnością dostrzegania zła, szczególnie zła przysłoniętego pozorami dobra. Świat odbierany jest w sposób prosty, widziany oczami dziecka. Takie cechy posiadało wielu wybitnych ludzi, np. Albert Einstein. Naiwność innych wyzwala w nas odruch obrony ich poglądów, tak jak dzieje się w przypadku obrony dzieci.

Profesor zaprezentował poglądy Karola Wojtyły nazwane niewinną ludzką seksualnością. Wojtyła opisuje pierwotną niewinność człowieka posługując się czterema pojęciami: oblubieńczy sens ciała, wolność daru, komunia osób i brak wstydu. Ciało precyzyjnie wyraża osobę, która ma taki sposób istnienia, że jest bezinteresownym darem z siebie. Ciało jest oblubieńcze i nieusuwalne. Wraz z bogactwem swojej somatyki i psychiki bierze udział w życiu osoby. Nie ma żadnego przymusu ciała i płci, a zachowania seksualne są wyrazem ducha. Wtedy nic nie ogranicza wolności dawania siebie, jest to dar pełny i doskonały. Seksualność to spotkanie dwóch osób przeciwnej płci. Z aktu powierzenia siebie nawzajem powstaje komunia osób. W stanie pierwotnej niewinności wstyd jest zbędny, gdyż osoby potrafią się doskonale wyrazić poprzez swoją seksualność. Wyklucza to traktowanie przedmiotowe drugiej osoby. Zasadą jest rzeczywistość ducha, w której następuje doskonała jedność seksualna – osobowa. W opozycji do współczesnego świata w stanie pierwotnej niewinności nie ma miejsca na seks bez miłości. Seksualne zjednoczenie jest za każdym razem pełnią spotkania osób.

Prowadzący zwraca uwagę, iż Karol Wojtyła opisuje stan człowieka po upadku następującymi pojęciami: naruszony oblubieńczy sens ciała, zagubienie wolności daru, niedosyt zjednoczenia, wstyd. Są to elementy stanowiące negację wcześniejszych pojęć, będące jednocześnie opisem współczesnego świata. Profesor Marian Grabowski zastanawia się, czy według myśli Wojtyliańskich wszystkie zachowania związane z powyższymi pojęciami są wyrazem grzechu człowieka. Czy np. tęsknota za ukochanym człowiekiem jest przejawem niedosytu zjednoczenia czy przejawem miłości? Istnieje także pewien rodzaj wstydu, w którym człowiek wstydzi się czynionego przez siebie dobra, nie chce się z tym ujawniać. Czy ten rodzaj wstydu można odbierać negatywnie? Czy pragnienie młodego człowieka pożądającego kobiety wyłącznie dla jej walorów seksualnych jest grzechem czy tylko niedojrzałością? Czy niedojrzałość ludzka nie powinna być przyporządkowana także do obszaru pierwotnej niewinności? Profesor Marian Grabowski podkreśla, iż zgodnie z koncepcją Karola Wojtyły obraz człowieka w tym okresie jest obrazem człowieka doskonałego, nie ma w nim kategorii niedojrzałości. Obraz człowieka wg przyszłego papieża jest obrazem człowieka przedstawionego w kategoriach tradycji chrześcijańskiej. Brakuje jednak koncepcji Ireneusza z Lionu, który uważał, że człowiek w raju miał także za zadanie dojrzewać. To uczyniłoby obraz ludzki pełniejszym.

Wg koncepcji Karola Wojtyły zawartych w utworze „Miłość i odpowiedzialność” sama zmysłowość „jest zupełnie ślepa na osobę” czyli nie dostrzega wymiaru duchowego człowieka. Człowiek traktowany jest wyłącznie przedmiotowo. W opozycji przedstawiony jest oblubieńczy sens ciała. Cielesność ludzka jest tak pokazana, że osoba staje się darem i „przez to spełnia sens swego istnienia i bytowania”. W aspekcie moralności pierwsza z postaw jest nacechowana negatywnie, druga pozytywnie. Z filozoficznego punktu widzenia możemy zadać jednak pytanie, jaki jest grunt w ludzkiej naturze, że oba ambiwalentne zachowania są możliwe? Dla Karola Wojtyły ważniejsze jest to, aby nauczyć ludzi, jak żyć. Jest tu moralistą, nie filozofem. Nie kwestionując podmiotowości człowieka profesor Marian Grabowski wskazuje, iż jesteśmy jednak specyficznym przedmiotem, obiektem, którym możemy sami rozporządzać, co prowadzi znowu do podmiotowości.

Wojtyliański obraz ludzkiej seksualności w stanie pierwotnej niewinności oraz opis zakochania to obrazy świata idealnego. Karol Wojtyła podkreśla jednak bardzo wyraźnie, że każda miłość staje w obliczu próby. W katechezie z cyklu „Mężczyzną i niewiastą stworzył ich” czytamy: „w tym ujawnia się prawda i moc miłości, że jest zdolna stanąć pomiędzy siłami dobra i zła, które zmagają się w człowieku i wokół człowieka, ufna w zwycięstwo dobra i gotowa uczynić wszystko dlatego, aby dobro odniosło zwycięstwo”. Profesor zwraca uwagę, iż Karol Wojtyła nie przerywa opisu idealnej miłości nadmiernym moralizatorstwem. Nie wprowadza pouczeń, ale w następnym kroku katechezy dopowiada, że dziedzictwem człowieka jest miłość idealna choć mogą się także zdarzyć sytuacje dramatyczne.

 

Autor: bm

Newsletter

Zapisz się
do góry