Pierwszą i podstawową komórką ekologii ludzkiej jest rodzina, w której człowiek otrzymuje pierwsze i decydujące wyobrażenia związane z prawdą i dobrem, uczy się, co znaczy kochać i być kochanym, a więc co konkretnie znaczy by osobą.

Jan Paweł II

22 stycznia 2015 roku dr Katarzyna Jasińska wygłosiła wykład zatytułowany: „Karola Wojtyły ujęcie powinności moralnej a rozumienie istoty wychowania”.

Tytuł rozprawy habilitacyjnej Karola Wojtyły brzmi: „Próba opracowania etyki chrześcijańskiej według systemu Maxa Schelera”. Spór, jaki Wojtyła toczy z poglądami niemieckiego fenomenologa na temat tego, w jaki sposób człowiek staje się moralnie dobry, ma bardzo istotne konsekwencje pedagogiczne. Mówimy tutaj o wychowaniu personalistycznym, ponieważ nie w każdym modelu wychowania mówi się o powinności moralnej. Charakterystyczne dla naszych czasów jest promowanie wolności jednostki w każdym obszarze życia, a normatywne wskazania traktowane są często niemal jak zamach na tę wolność.

Poznanie prawdy o godności osoby, jako wartości niezbywalnej, jest jednoznaczne z poznaniem powinności afirmacji osoby, która ma się wyrażać poprzez czyn miłości. Ten czyn doskonali swojego sprawcę. W ten sposób człowiek staje się moralnie dobry. Według Karola Wojtyły powinnością człowieka jest być i stawać się moralnie dobrym. To sformułowanie wskazuje na dwa wymiary ludzkiego bytu: na jego metafizyczną niezmienność i etyczną dynamikę.

Człowiek ma powinność być i stawać się moralnie dobrym. Zgodnie z nauczaniem Karola Wojtyły człowiek osiąga to poprzez czyn, rozumiany jako działanie świadome, rozumne, wolne, nakierowane na realizację wartości podlegających ocenie moralnej. Uczynnienie natomiast rozumiemy jako dynamizm, który dzieje się w człowieku, niezależnie do jego woli. Z punktu widzenia wychowawczego łatwiej jest oddziaływać na emocjonalną reaktywność wychowanka, na to, co się w nim dzieje. Czy człowiek staje się jednak wtedy człowiekiem moralnie dobrym? Czyn natomiast ma skutki dwojakiego rodzaju: przechodnie czyli te, które przeobrażają rzeczywistość oraz skutki nieprzechodnie. Skutki nieprzechodnie zostawiają w człowieku moralny ślad. Poprzez czyn moralnie dobry człowiek sam staje się moralnie dobry. I odwrotnie – czyn moralnie zły degraduje człowieka. Wzrost lub degradacja moralna człowieka ma także wpływ na wspólnotę, w której człowiek żyje. W wychowaniu powinno się więc zwracać uwagę na aspekt personalistyczny, aby wychowanie nie przerodziło się w tresurę (np. behawioryzm).

Personalizm traktuje człowieka, jako potencjalnego sprawcę czynu. Poprzez jaki czyn człowiek staje się moralnie dobry? W utworze „Osoba i czyn” Karol Wojtyła zastanawia się, dzięki jakim strukturom ludzki czyn może być spełniony. Pedagoga interesować powinno, jaka musi być etyczna treść tego czynu, aby człowiek stawał się moralnie dobry. Wojtyła podkreśla, że człowiek nie może się zrealizować inaczej, niż poprzez bezinteresowny dar z siebie. Miłość jest więc czynem doskonalącym sprawcę, odpowiedzią na odkrytą godność osoby. Jednym z elementów aktu etycznego jest przeżycie powinności moralnej. Według Karola Wojtyły istotą aktu etycznego jest sprawczy stosunek człowieka do wartości. Fundamentem aktu   miłości jest godność osoby. Dla wychowania jest to nadrzędny problem – jak pokazać wychowankowi tą wartość?

Najważniejsze jest praktyczne pokazywanie godności osoby. Jest to zadane niezwykle trudne, bowiem samo kształcenie oderwane od wartości osobowych może stać się naukowo podbudowanym barbarzyństwem. Cała troska wychowania powinna być skierowana na pokazanie wartości godności osoby ludzkiej w sposób naoczny. Trzeba uczyć miłości do drugiego człowieka (obdarzać człowieka miłością bezwarunkową) oraz uczyć go miłować innych.  Odpowiedź na miłość rodzi w człowieku osobę, kształtuje go. Wychowanie polega na tym, żeby obdarzyć człowieka dojrzałym człowieczeństwem. Oznaką dojrzałego człowieczeństwa według Karola Wojtyły jest zdolność do tworzenia wspólnoty opartej na miłości (communio personarum). Celem wychowania personalistycznego nie jest więc tylko socjalizacja, ale personalizacja, czyli budzenie do życia osobowego, budzenie osobowych sił człowieka: rozumności,  wolności i zdolności do  miłości.

Współczesne wychowanie bardzo rzadko odnosi się do aspektu normatywności. Swobodne zaspokojenie pragnień ma pomóc człowiekowi w osiągnięciu szczęścia. Według Karola Wojtyły/Jana Pawła II dopiero spełnienie powinności moralnej przynosi człowiekowi szczęście. Do tego szczęścia człowiek dorasta poprzez moralny wysiłek.

Fot. S.Proszek

Spisała: B.Munk

Newsletter

Zapisz się
do góry