Instytut Dialogu Międzykulturowego im. Jana Pawła II w Krakowie zaprasza do lektury cyklu artykułów ks. prof. dr hab. Jana Wala pod wspólnym tytułem: "W kręgu myśli dialogicznej Karola Wojtyły – Jana Pawła II". Dzisiejszy artykuł ks. profesora wprowadza w tematykę dialogu w świetle nauczania Jana Pawła II.
„Jeśli porównamy wkład w rozwój i upowszechnianie idei dialogu papieża Pawła VI i błog. Jana Pawła II to musimy przyznać, iż aktywność w tym obszarze Pawła VI miała charakter programowy (pierwsza encyklika jego pontyfikatu nosiła tytuł Ecclesiam suam i była poświęcona właśnie sprawie dialogu) i koncepcyjny (dał światu w tej encyklice kompendium wiedzy dialogicznej). Sam Jan Paweł II tak mówił o Pawle VI: Był to intelektualista, subtelny, ale potężny w dziedzinie doktryny. Rozległość jego intelektu kontrastowała z kruchością jego więzi z ziemią. Powierzono mu ster w momencie, gdy wybuchła jedna z najgwałtowniejszych burz, jakie kiedykolwiek szarpały łodzią Piotrową, więc pilotował ją tak, jak się w takich wypadkach robi: lawirując, żeby łodzi nie przewrócić, ale nigdy nie tracąc z oczu gwiazdy przewodniej, którą tylko chyba on jeden chwilami dostrzegał wśród chmur (1).
„Apelujemy do wszystkich, którzy pragną dobra, trwałego pokoju oraz szczęśliwej przyszłości: do polityków, działaczy społecznych, ludzi nauki, kultury i sztuki, wierzących i niewierzących, do przedstawicieli Kościołów - stale podejmujcie wysiłki na rzecz rozwijania dialogu, wspierajcie to, co umożliwia odbudowanie wzajemnego zaufania i zbliża ludzi do siebie oraz pozwala budować wolną od przemocy i wojen pokojową przyszłość naszych krajów i narodów.” – czytamy we „Wspólnym Przesłaniu do Narodów Polski i Rosji”, podpisanym 17 sierpnia 2012 r. przez przewodniczącego KEP Abpa Józefa Michalika i Patriarchę moskiewskiego i Całej Rusi Cyryla I. Dokument bywa porównywany do listu biskupów polskich do niemieckich z 1965 r. Przebaczyć jeszcze nie umiemy, ale dialog jest na nasze siły.
Rabin Hirschfield stawia tezę, którą odzwierciedla tytuł jego książki. Chodzi tu o przeciwstawienie się przeświadczeniu, rozpowszechnianemu przez lubujących się w dzieleniu, a nie łączeniu, że aby ktoś miał rację, ktoś z poza jego kręgu musi być w błędzie. A ponieważ jesteśmy przy zagadnieniu żydowskiej zagłady, rabin - co warte podkreślenia - demaskuje także inny mit: cierpienie jednych jest okropniejsze, jeśli ustali się, że inni cierpieli mniej.
Czytaj więcej: Jeśli nawet mam rację, to nie musisz być w błędzie - Joanna Petry Mroczkowska
Zamiast krzyczeć, że my wszystko wiemy i mamy rację, warto nauczyć się słuchać, nie tyle uszami, co sercem. A w filozofii chińskiej serce i umysł są nierozdzielne, stanowią jedność. Tego w historii nam zabrakło, a teraz płacimy za to ogromną cenę.
Z o. Janem Koniorem SJ rozmawiają Sławomir Rusin i Marcin Jakubionek.
Czytaj więcej: Jezus był Azjatą - rozmowa z o. Janem Koniorem SJ