Dobiega końca rok, któremu patronuje święty Brat Albert. 12 listopada 1989 r. św. Jan Paweł II kanonizował szarego brata, tuż po obchodach święta niepodległości. Rok 2018 będzie wyjątkowym, Jubileuszowym: 100-leciem odzyskania przez Polskę suwerenności.

Pięknie mówił o wielkim rodaku, w swoim przemówieniu skierowanym do Polaków przybyłych na kanonizację - Papież Jan Paweł II: „(…) On znajdował się wśród protagonistów tej walki o wolność Ojczyzny.”

Adam Chmielowski uczestniczył w Powstaniu Styczniowym, w czasie bitwy pod Mełchowem w 1863 roku stracił nogę, na zawsze pozostał kaleką. Za zasługi na rzecz odzyskania przez Polskę wolności, za pracę społeczną, w 1938 r. został wyróżniony, pośmiertnie, przez prezydenta Ignacego Mościckiego Wielką Wstęgą Orderu Polonia Restituta.

Ojciec święty podkreślał też inny aspekt owego „kanonizacyjnego wydarzenia” z 1989 r., odbywającego się w czasie zmian zachodzących wówczas w Polsce: „Czy ten, który – idąc za Chrystusem – pomagał ludziom dźwigać się, odzyskiwać ludzką godność i podmiotowość, stawać się współtwórcami wspólnego dobra społeczeństwa – nie jest nam dany jako znak i jako patron tego trudnego przełomu?”

Ileż trudnych przełomów wpisanych jest w naszą rodzimą historię? Ile każdy z nas doświadcza w swoim życiu tak bardzo „dotykających” i poruszających przewartościowań …?


brat albert 2Święty Brat Albert umarł w Boże Narodzenie 1916 roku, w wieku 71 lat.

Jak podają jego biografowie, Matka przyszłego „apostoła miłosierdzia”- pani Józefa Chmielowska, w podziękowaniu za uzdrowienie syna, przybyła z nim do Opactwa Cystersów w Mogile, do Cudownego Krzyża i ofiarowała kilkuletnie dziecko Bogu.

Dziś o tym fakcie przypomina jeden z ołtarzy, wkomponowany w mur okalający plac kościelny – Bazylikę Krzyża Świętego w Krakowie - Mogile. Może warto szukając śladów Adama Chmielowskiego - Brata Alberta w Krakowie wybrać się i do tego wyjątkowego miejsca, które w czerwcu 1979 roku odwiedził Papież Jan Paweł II...

 


Karol Wojtyła poświęcił Adamowi Chmielowskiemu jeden ze swoich dramatów. W historii współczesnego teatru polskiego zanotowano kilkanaście scenicznych profesjonalnych realizacji „Brata naszego Boga”, począwszy od prapremiery światowej, z grudnia 1980 r. w reż. Krystyny Skuszanki w Teatrze im. Juliusza Słowackiego w Krakowie. Potem dramat wystawiano jeszcze m.in. na scenach: Bydgoszczy, Częstochowy, Krakowa, Rzeszowa, Płocka, Radomia, Tarnowa, Warszawy. Nad tekstem Wojtyły – obok Krystyny Skuszanki - pracowali m. in. reżyserzy: Zdzisław Dąbrowski, Andrzej Maria Marczewski, Tomasz Piasecki, Henryk Rozen, Andrzej Rozhin i in.

Dzisiaj o godz. 20.25, po raz pierwszy w Teatrze Telewizji, zaprezentowany zostanie spektakl oparty na dramacie Wojtyły w reżyserii Pawła Woldana, również autora scenariusza. W roli Pani Heleny zobaczymy Kamilę Baar-Kochańską, postać Nieznajomego zagra Piotr Głowacki, Teologa - Marek Kalita, Matkę Teologa - Anna Milewska, w postać Antoniego wcieli się Andrzej Mastalerz.

Adama Chmielowskiego – Świętego Brata Alberta zagra Borys Szyc.

Zastanawia mnie w jaki sposób aktor zmierzy się z tą rolą? Jak z „wymagającym” tekstem Wojtyły zmierzą się wszyscy twórcy telewizyjnego przedstawienia?

Może warto nie pozostawiać tych pytań bez odpowiedzi.

Tekst i zdjęcia: Dominika Jamrozy (koordynator „Sceny Papieskiej”)

 


1Na podstawie: http://www.e-teatr.pl/pl/realizacje/4426,sztuka.html

Newsletter

Zapisz się
do góry